Od października 2019 r., tj. od słynnego wyroku TSUE w sprawie Dziubak orzecznictwo sądów powszechnych, ale też samego Sądu Najwyższego jest jednoznacznie korzystne dla konsumentów. To orzecznictwo TSUE przyniosło realne zmiany i przy nim można byłoby pozostać. Po bardzo burzliwym dla środowiska „frankowiczów” przełomie kwietnia i maja br., mamy do czynienia z pewnym uspokojeniem nastrojów, co nie znaczny, że rozwiano wszelkie wątpliwości dotyczące orzecznictwa w tych sprawach.
I. Uchwała 16.02.2021r. III CZP 11/20
Szersze rozważania dotyczące zasadności zastosowania teorii dwóch kondykcji przy rozliczeniu stron nieważnej umowy frankowej, Sąd Najwyższy poczynił w uchwale z 16.02.2021 r. sygn. III CZP 11/20, która stanowiła odpowiedź na pytanie zadane przez Sąd Okręgowy w Warszawie
Sąd Najwyższy jednoznacznie wskazał, że rozliczenie stron nieważnej umowy kredytowej ma nastąpić zgodnie z teorią dwóch kondykcji, gdyż świadczenie każdej ze stron spełnione na podstawie nieważnego zobowiązania jest świadczeniem nienależnym. Tak zakwalifikowane świadczenie zgodnie z treścią art. 410 § 1 w zw. z art. 405 k.c. będzie podlegało zwrotowi jako korzyść majątkowa uzyskana bezpodstawnie kosztem strony świadczącej. Sąd Najwyższy zaznaczył, że samo spełnienie świadczenia będzie wypełniało przesłankę zubożenia po stronie świadczącej, o uzyskanie takiego świadczenia będzie spełniało przesłankę wzbogacenia po stronie odbiorcy.
Odpowiadając na żądane pytanie w zakresie sposobu rozliczenia stron nieważnej umowy kredytowej, Sąd Najwyższy poddał analizie również zagadnienie przedawnienia roszczeń wraz z określeniem momentu rozpoczęcia biegu tego terminu. W ocenie Sądu Najwyższego, rozpoczęcie biegu przedawnienia może rozpocząć bieg od podjęcia przez konsumenta wiążącej i decyzji w zakresie nieważności umowy. Niestety z treści uchwały nie wynika, na jakim etapie ta decyzja ma zostać przedstawiona tj. czy za taką decyzję można uznać reklamację do banku, czy odpowiedź na zapytanie sądu informującego o skutku uznania zapisów umownych za nieuczciwe i możliwości upadku umowy w całości.
II. 29 kwietnia 2021 TSUE wydał wyrok w sprawie C-19/20 odpowiadając na pięć pytań Sądu Okręgowego w Gdańsku.
TSUE uznał, że:
- nie ma możliwości uzupełninia umowy poprzez zmianę jej warunków na podstawie przepisów dyspozytywnych;
- sąd krajowy ma obowiązek informowania kredytobiorcy o ewentualnych roszczeniach restytucyjnych wynikających z nieważności umowy, jednak taka nieważność nie może penalizować konsumenta i musi przywracać stan faktyczny i prawny taki jakby nie było w umowie postanowień nieuczciwych;
- nieważność umowy zależy od czynników obiektywnych tj. sprzeczności umowy z prawem krajowym, co ocenia sąd, a nie od żądania konsumenta, przy czym konsument będąc poinformowanym o skutkach nieważności może zrzec się systemu ochrony tj. nieważności umowy;
- nie ma możliwości usunięcia z umowy tylko części nieuczciwej warunku umownego, jak np. marży kupna/sprzedaży w umowach byłego GE Money banku, jeśli doprowadziłoby to do zmiany istoty całego warunku, a ponadto, jeśli taki warunek nie stanowi odrębnego zobowiązania umownego;
- samo podpisanie aneksu dotyczącego spłaty w walucie CHF, w chwili podpisywania którego konsument nie był świadom nieuczciwego charakteru warunków umownych, nie przeszkadza w stwierdzeniu nieuczciwości warunków umownych w pierwotnym brzmieniu i w konsekwencji nieważności umowy, zwłaszcza, jeśli zmiana warunku umownego aneksem nie usunęła wad umowy;
Wyrok TSUE jest korzystny dla tzw. frankowiczów, gdyż wytrąca argumenty banków.
TSUE wskazał, że nieważność umowy nie może penalizować konsumenta a tak byłoby gdyby banki po stwierdzeniu nieważności miały prawo do żądania wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.
Wyrok TSUE stawia pod znakiem zapytania dotychczasową linię orzeczniczą, zgodnie z którą konsument musi się na nieważność powołać a roszczenia banków przedawniają się z upływem 3 lat od chwili gdy konsument wyrazi wolną i świadomą zgodę na nieważność. TSUE w wyroku wskazał wielokrotnie, że konsument nie musi się powoływać na system ochrony tj. także na nieważność, lecz może się jej zrzec, może z tego systemu ochrony zrezygnować. TSUE wskazał też, że umowa jest nieważna jeśli od chwili wykreślenia z niej postanowień nieuczciwych nie może obowiązywać dalej. Sugeruje to przyjęcie, że sankcja nieważności umowy działa od początku umowy, a roszczenia banków o zwrot kapitału przedawniają się od chwili udostępnienia kapitału.
Jeśli idzie o możliwość rozdzielenia marży banku i pozostawienia w umowie kursu średniego NBP to TSUE wykluczył taką opcję gdy sąd krajowy uzna, że jest to istotna zmiana tego warunku, a tak właśnie uznał sąd gdański uzasadniając soje pytania. TSUE ograniczył ponadto możliwość usunięcia marży tylko do przypadków gdyby takie postanowienie stanowiło odrębne zobowiązanie umowne, a tka nie jest ani w przypadku umowy byłego GE Money Banku ani w przypadku mechanizmu indeksacji, który Sąd Najwyższy dostrzega jako jednolity mechanizm umowy składający się z indeksacji i odesłań do tabel kursowych.
Wyrok zatem powiela prokonsumencką linię orzeczniczą i daje zielone światło do stwierdzania nieważności.
III. „frankowa” uchwała siedmiu sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego 7.05.2021r. III CZP 6/21
7 maja 2021r. Izba Cywilna Sądu Najwyższego odpowiedziała na ważne pytania zadane przez prof. Mariusza Goleckiego, rzecznika finansowego (syg. III CZP 6/21). Chodzi o to, jak rozliczają się strony po unieważnieniu umowy. W sentencji wyroku czytamy, że:
Niedozwolone postanowienie umowne (art. 3851 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną.
Co to oznacza? – SN uznał, że postanowienie uznawane za bezskuteczne (abuzywne) nie wiąże od samego początku. – Dopiero zgoda konsumenta może naprawić dane postanowienie i przywrócić mu skuteczność, jeżeli jest ona wolna i świadoma. Wówczas konsument przywraca skuteczność z mocą wsteczną . Ponadto SN uznał, że w przypadku nieważności umowy kredytobiorcy i bankowi przysługują dwa odrębne roszczenia restytucyjne, a dokładnie uznał, że:
Jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.). Kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna. Zgodnie z teorią dwóch kondykcji – każda ze stron zgłasza żądanie zwrotu odrębnie, bez automatycznego kompensowania przez sąd. Jeśli wygra ta druga teoria, ważne jest właśnie, kiedy mija termin przedawnienia. I tu już pojawia się problem w zrozumieniu intencji SN. Ponadto wiele osób miało nadzieję, że SN wypowie się też na temat dopuszczalności pozywania kredytobiorcy m.in.: o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału banku, zwłaszcza że TSUE w wyroku z 29 kwietnia wskazał, że jest to kwestia prawa krajowego. Na ten temat jednak SN się nie wypowiedział. – Kwestia wynagrodzenia banku – póki co zostaje nierozstrzygnięta.
Warto podkreślić, że Sąd Najwyższy nadał uchwale z 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21) moc zasady prawnej, co oznacza, że sądy rozpoznające sprawy frankowiczów powinny ją w pełni respektować. Orzeczenie to oznacza w praktyce, że w większości przypadków kredytobiorcy będą musieli zwrócić bankowi cały udostępniony im kapitał, jednak sami będą mogli żądać od banku zwrotu wszystkich wpłaconych rat i opłat około kredytowych.
IV. 10.06.2021r. TSUE C-776/19
Wielu kredytobiorców dotąd obawiało się, że utraciło już możliwość dochodzenia części roszczeń przeciwko bankowi ze względu na obowiązujący w Polsce dziesięcioletni okres przedawnienia. Wyrok TSUE z 10 czerwca 2021 r. (C-776/19) rozwiał te obawy. Trybunał Sprawiedliwości uznał bowiem, że żaden termin przedawnienia nie może zacząć biec, dopóki kredytobiorca nie dowie się o wadliwości swojej umowy. Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał w ostatnim czasie orzeczenia w sprawach dotyczących kredytów denominowanych do franka szwajcarskiego (CHF), w którym wyraźnie zaznaczył, że powództwo wniesione przez konsumenta w celu stwierdzenia (ustalenia) nieuczciwego charakteru warunku istniejącego w takiej umowie nie może podlegać żadnemu terminowi przedawnienia. Z kolei tzw. roszczenia restytucyjne czyli roszczenia o zwrot wpłaconych przez kredytobiorcę rat mogą się przedawnić, ale w takim terminie, aby kredytobiorca miał szansę skorzystać z ochrony sądowej i odzyskać swoje pieniądze. Teraz termin przedawnienia należy liczyć dla kredytobiorcy dopiero od momentu, kiedy dowiedział się o tym, że w jego umowie znajdują się niedozwolone klauzule umowne, lub jest ona w inny sposób wadliwa.
Uchwała pełnego składu Izby Cywilnej
Małgorzata Manowska, pierwsza prezes SN, 29 stycznia skierowała pytania do pełnego składu Izby Cywilnej, w związku z ujawnionymi rozbieżnościami w wykładni przepisów prawa w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, w celu zapewnienia jednolitości orzecznictwa. Mimo bowiem wielu wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w tym w polskiej sprawie państwa Dziubaków, na salach sądowych wciąż zapadają rozbieżne rozstrzygnięcia. W związku z tym pierwsza prezes SN zadała sześć pytań:
Czy w razie uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie wiąże konsumenta, możliwe jest przyjęcie, że miejsce tego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów?
Czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego do takiej waluty umowa może wiązać strony w pozostałym zakresie?
Czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu denominowanego w walucie obcej umowa ta może wiązać strony w pozostałym zakresie?
Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej, w wykonaniu której bank wypłacił kredytobiorcy całość lub część kwoty kredytu, a kredytobiorca dokonywał spłat kredytu, powstają odrębne roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron, czy też powstaje jedynie jedno roszczenie, równe różnicy spełnionych świadczeń, na rzecz tej strony, której łączne świadczenie miało wyższą wysokość?
Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej z powodu niedozwolonego charakteru niektórych jej postanowień, bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu rozpoczyna się od chwili ich wypłaty?
Czy, jeżeli w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej którejkolwiek ze stron przysługuje roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego w wykonaniu takiej umowy, strona ta może również żądać wynagrodzenia z tytułu korzystania z jej środków pieniężnych przez drugą stronę?
W ciągu I kwartału 2021 roku – jak wynika z raportów finansowych banków giełdowych – do sądów trafiło 11,5 tys. spraw dotyczących kredytów frankowych. Łącznie do końca I kwartału przed sądy trafiło już ponad 36 tys. spraw. Wartość roszczeń na koniec I kw. wyniosła ponad 8,2 mld zł. Z kolei z danych ZBP wynika, że biorąc pod uwagę wszystkie banki, nie tylko te giełdowe, na koniec kwietnia miały one 51 tys. wytoczonych procesów.
Dlatego jeśli nadal zadajesz sobie pytanie, czy warto iść do sądu z moją umową kredytu? Jakie mam szanse na unieważnienie umowy? Itp. Zachęcamy do kontaktu z naszymi doświadczonymi pracownikami, którzy odpowiedzą na Twoje pytania i przeanalizują umowę kredytu.